Mam dopiero co
wyrwanego zęba, przez tę „rudą”, co na moich ulubionych zdjęciach koniowi zęby
ogląda… zboczenie zawodowe?
Więc dla
odreagowania opiszę jakiś mój wypadek z bogatej ich kolekcji;-)
Zacznijmy od
głowy: dawno, dawno temu na spacerze w Zbrosławicach jedziemy przez pole, a tu
szast – prast i jestem w karetce pogotowia… z pytaniem - co ja tutaj robię?!?!? Wiozą mnie
do szpitala, rzygać mi się chce, dali woreczek… czy ja coś z tego rozumiem?
Lekarz włożył mi głowę pod roentgena, też pyta, co
ja tu robię… niby w tym szpitalu. Właściwie
nie miałam konkretnego interesu, więc wysilam mój mózg w poszukiwaniu sensownej
odpowiedzi. „A może spadłam z konia?”,
„Być może spadłam z konia?”, „Czyżbym spadła z konia?”
… lekarz
stwierdził, że jest to prawdopodobne, ale że żyć będę, sanitariusze odwiozą mnie do domu.
Jedziemy, a oni mnie o drogę pytają - też wybrali sobie informatora… mnie w łepetynie się kolebie,
prawej od lewej nie odróżniam. Wreszcie jestem przed domem i proszę ich – nie zostawiajcie
mnie samej, bo mąż jak mnie zobaczy w takim stanie, to może oddać dostawcy.
Mąż nie oddał, nawet
zrobił herbatki.
Potem
uzupełniłam brakujące elementy tej historii: koń przede mną wierzgnął, mój
uskoczył, ja poleciałam jeszcze dalej – no tak ze 4 metry w pole. Straciłam
przytomność, ale instruktorce dopytującej się o różne dziwne rzeczy
odpowiadałam z sensem. Chciała wiedzieć, który jest dzień tygodnia, jak mi na
imię ( jakby pierwszy raz mnie widziała!!) i jak nazywają się prezydenci Stanów
Zjednoczonych (wiedziała, że tak robiła doktor Quin w podobnych przypadkach). Przy
prezydentach ponoć wymiękłam, więc zdecydowali się wezwać pogotowie.
W pracy nie przyznałam się, że jestem uszkodzona na umyśle,
bo nie jest to dobrze widziane w mojej profesji… właściwie, co ja mówię, tam
wszyscy uszkodzeni.
haha, fajnie opisane :) ale niezbyt ciekawy upadek.
OdpowiedzUsuńmiło się czyta ! pozdrawiam
Fajnie się czyta, współczuję upadku :D Dobrze, że nic się nie stało.
OdpowiedzUsuńwitam, jeżeli odjąć wstrząs mózgu, to faktycznie nic się nie stało;-)ale tyle lat minęło, i jakoś mózg działa;-))
Usuń