niedziela, 30 marca 2014

Najlepiej wychodzę podczas sprzątania gówien

A tak przy okazji – co znaczy mierzwa? Okazuje się, że wiedza o znaczeniu tego słowa jest bardzo elitarna… najlepiej zna ją elita postPGRowska.. w zagranicznych językach to jest Mist lub dung.
No więc zrobiono mi z 15 fotek podczas jazdy na koniu, nawet skakaniu i galopowaniu of course… najlepiej wyszłam jednak gdy ... sprzątałam gówna… Każdy powinien znać swoje miejsce w świecie.








środa, 19 marca 2014

Koń żujący wędzidło jest mniej awanturującym się

… stwierdziłam oglądając sobie zawody skoków przez przeszkody.
 Mój mąż spojrzał na mnie zaniepokojony… ja ciągnęłam – no bo jak koń żuje, to się tym zajmie i nie walczy z jeźdźcem - mąż popatrzył krzywo… -  nie bierze  wędzidła na zęby, zadowolony, równiutki, bo ma coś do roboty.

Wiesz co – zakończyłam - może dam ci gumę do żucia?... hmmm albo lepiej nie…

sobota, 15 marca 2014

Siła spokoju

Dawno nic nie napisałam – wstyd… nie umiem jednak pisać, jeśli nie mam koncepcji tekstu, bo nie chce zapisywać głupot, typowych dla blogów: jest 8.15 właśnie jem bulkę z masłem i serem.. żółtymJ W końcu, żółty to fajny, pozytywny kolor!
No więc pozwolę sobie dzisiaj o sile spokoju. Doświadczyłam tego tydzień temu. Zaczęło się od miłej pani z nastoletnia córką. Pani nie umiała wyczyścić kopyt i  ubrać ogłowia koniowi, bo… się trochę bała. Zwierzę wyczuło to natychmiast i robiło dokładnie to, co moi uczniowie w podobnych sytuacjach- jaja z człowieka.
Charyzma i spokój w takich wypadkach jest JEDYNĄ metodą działania.
Doświadczyłam tego 15 minut wcześniej, gdy jedna nastolatka poszła po konie i stała się czynnikiem zapalnym pewnej końskiej awantury- zbyt gwałtownie potraktowała konie na padoku, one przejęły tę gwałtowność i w rezultacie się skopały. Niefajnie. Ale niefajnie jest też obrzucać konia wyzwiskami, że jest … jaki jest. TO JEGO (huculskie) doświadczenie, karze mu kopać innego, tysiące lat uczył się tego. Te, które były uległe, wymarły wieki temu. Czysta psychologia.
Kiedyś mój mąż zaatakował naszą psicę, że jest podła, bo warczy na niego, kiedy przechodzi obok niej, gdy ta zajada kość. Biedna suka była u nas może drugi tydzień, wcześniej spędziła pół swego życia w przytułku. JAKIE miała doświadczenia- wałczyć o swoje, nie ufać nikomu. Teraz nie warczy na nas, minęło ponad dwa lata, pozwala sobie dłubać w misce, wie, że nie zabierzemy jej tej kości. Hucuł też nie ufał, tylko siła naszego spokoju mogła zażegnać awanturę.
Nie nadaje się na nauczyciela człowiek, który sam się nakręca i przez to nakręca innych ( nie powinnam być nauczycielem!! - jestem crazy emocjonalna, ale przez lata nauczyłam się kontrolować swoje emocje… prawie:-).

Radzę to wszystkim, którzy zajmują się dziećmi lub zwierzakami;-))