wtorek, 25 kwietnia 2017

Indianie uciekali na kucykach

... no powiedzcie, że Was to nie śmieszy... bo jak zacytowałam ten monolog przed moją rodziną, to oprócz konsternacji, żadnej emocjonalnej reakcji się nie doczekałam;-((
A to wszystko  przez mój serial życia... ponownie puszczony w TV po dwudziestu latach... wtedy nie było jeszcze satelit  itp. itd. , więc na wakacjach zażądałam zakupu mini telewizora i na campingu  cała świta okolicznych facetów pelengowała, abym mogła pooglądać w niedzielę (raz w tygodniu nadawali jeden odcinek, przez to starczyło ich na 3 lata;-)... DOKTOR QUINN!!!! 



Zawsze pragnęłam jak ona żyć na dzikim zachodzie- to romantyczna strona mojego ego i zawsze pragnęłam jak ona pracować i odnosić w tym sukcesy- to moja pozytywistyczna część ego. Serial zaspokajał w ten sposób WSZYSTKIE moje potrzeby… właściwie mąż był już nie potrzebny (chyba żeby do trzymania tej anteny), doktor Quinn mogła go z powodzeniem zastąpić.
Jeździła oczywiście na koniu, brała nawet udział w wyścigu, i w ogóle była ideałem!
Więc siadłam przed odbiornikiem ( czasy się zmieniły, odbiorniki także) i z wytrzeszczonymi gałami i na bezdechu oglądam kolejny odcinek – a tam generał Custer (jeszcze chyba nie generał, ale się sposobił) pojmał kilku indiańskich wojowników… Wojownicy jak na nich przystało, groźni, dzicy, waleczni, szybcy i w ogóle budzący respekt a nawet strach.. i tu rach-ciach uciekają ze swojego „więźnia” jak głos polskiego lektora obwieszcza- „Melduję, że na kucykach uciekli- panie komendancie!!  … naśmiałam się z moją Karoliną (chociaż kogoś to śmieszy!), a wszystko z powodu złego tłumaczenia słowa „pony” z angielskiego, bo czasem jest to faktycznie kucyk, ale czasem koń cowboyski lub indiański – chociaż to nie kucyk jednak;-)

Macie link do mojego kultu:

poniedziałek, 17 kwietnia 2017

Prawicowy koń

Ostatnio zauważyłam, że określenie lewak ( dawniej lewicowiec) jest pejoratywne a na dodatek łączone z gorszącymi zachowaniami takimi jak jeżdżenie na rowerze, weganizm,  gender (cokolwiek to znaczy… w jeździectwie musi znaczyć dużo- bo ciągle nic, tylko kobiety, dziewczyny, dziewczynki na koniach jeżdżą. Faceci wystają za ogrodzeniem gapiąc się na anglezujące pośladki).
Kobyłka, na której ostatnio jeździłam, tak się przejęła tym lewactwem, żeby gazety o niej nie napisały, albo w Internecie komentarzy nie było, że za boga nie chciała na lewą nogę postawić.

Pierwsza próba- ona prawą marsz.. Kasia krzyczy „zła noga!”, więc ja do kłusa i znowu… Majakowski (taki komunistyczny poeta rosyjski) przed oczami mi staje- „Lewą marsz” pisał… kobyła na poezję głucha.. kolejna próba i kolejna.. już mi Majakowski z oczu zszedł, bo zastąpił go pot..  Nie udało się, kobyła za skarby świata nie chciała być lewaczką i tyle. Kasia zasmucona skomentowała -Czeka mnie robota…  Nie wiem, co się tak przy tej lewicowej opcji  upiera, teraz nie jest to trendy, konie wyraźnie mają tu lepsze rozeznanie.

Z drugiej strony - na okazję niespodziewanej wizyty prezesa zakupiła (Kasia, znaczy) drabinkę, z której  mógłby wygłosić orędzie (przemówienie to za skromne słowo, myślę)… Aby sprzęt zapracował na siebie, póki co, podnóżek używany jest do wsiadania na konie – Kasia jest bowiem praktyczna, panu Bogu świeczkę a prezesowi ogarek…

Galop na prawą nogę:

filmik

Zmiana nogi w galopie:

dla zaawansowanych