sobota, 6 lutego 2016

Sosna a religia katastrof

Nie, nie brzoza, w moim eksperymencie była sosna. W sumie sosna, czy brzoza- co za różnica?  Ten mój eksperyment był antycypacją kolejnych eksperymentów fizycznych badających jak zachowują się różne ciała stałe w kontakcie z drzewami. Właściwie dywagacje na ten temat są bez sensu- bo chyba próba w liczbie milionów ofiar zderzeń drogowych powinna być wystarczająca, aby przekonać tych, czy tamtych, że kontakt z drzewem przy większych prędkościach sprowadza śmierć .
Moja prędkość na szczęście nie była tak wielka, a drzewo ograniczyło się do jednej (choć solidnej) gałęzi.
A było to tak- jechałam sobie na pięknym srokaczu leśnym duktem w Mirowie. Jechałam galopem, aczkolwiek nie szalonym- ogólnie nie jestem szalona. Nagle poprzedzający mnie koń skręcił gwałtownie w przesiekę z lewej strony. O ostatniej chwili udało mi się wyrobić zakręt. Właściwie nie do końca go wyrobiłam, bo moja połowa (górna) to nie - zarzuciło mnie na prawo i zderzyłam się z sosnową gałęzią. Buch gałąź w twarz- buch okulary gdzieś poleciały, buch krew też gdzieś poleciała, buch z konia jak kamień poleciałam. Zbieram się i szukam tych okularów, chustki nie mam, więc rozmazuję krew po fizjognomii. Okularów jak nie ma tak nie ma. Zrezygnowałam, po omacku wróciłam do stajni, ślepota jedna za kierownicę wsiadłam, jadę szukać okularów. Zajechałam na miejsce wypadku – a właściwie nie dokładnie, bo opodal („opodal”= około 6m), patrzę i oczom swoim ślepym nie wierzę. Nie wierzę ale patrzę! Na środku duktu, spory kawał od tej feralnej gałęzi leżą sobie spokojnie zrelaksowane moje okulary.
Po co przywołuję  to w kontekście katastrof lotniczych? Bo fizyka z jednej strony jest obliczalna, przewidywalna- zaopatrzona we wzory i twierdzenia, a z drugiej strony tyle w tym przypadkowości, probabilistyki, nieokreślenia i nieprzewidzenia, że   analiza przebiegu jakiegoś wypadku w oparciu o szereg doświadczeń (szczególnie z puszkami i papierowymi modelami) nie ma sensu. Okulary polecą tam, gdzie będą chciały, zrobią krater lub nie, a nasza interpretacja będzie tylko polityczną manipulacją!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz