piątek, 1 stycznia 2016

Faraon gra Va Bank

Ciekawych czasów dożyliśmy;-))))
Nie, to nie o polityce naszego kochanego kraju, tylko o naszym luzie;-))) Zawsze zazdrościliśmy tego Anglosasom, Hiszpanom, Francuzom, Włochom (nawet Niemcom)- a tu masz babo placek- zamiast mieć narodowy moralny kręgosłup i na sportowca roku wystawiać tylko prawdziwe gwiazdy patriotyzmu ( które nie zarżą podczas grania hymnu- my wystawiamy małpując  Amerykanów- konia!! Tak Konia - zobaczcie sami: Va Bank- no koń to by się uśmiał ( w końcu marzyłam o rozbawieniu towarzystwa, okazja się nawinęła jak złoto) ale nie ma nic do śmiechu- gdybyśmy chociaż  kota wystawili - toby był objaw naszego prawdziwego i głębokiego narodowego zaangażowania- ale koń? Chyba trojański jakiś, na pewno polskojęzyczne media za tym stoją. A jeszcze jego imię: Va Bank- no proszę was, pewnie Machulski zgłosił jego kandydaturę i jaka komedia wyniknie, gdy np. Radwańska z nim przegra- bo przegrać z Sireną William- to jak z turem, ale z koniem??? No chyba że jest podobny do….nie, nie, wszelkie podobieństwo do innych tenisistów czysto przypadkowe ;-))
Lewandowski nie będzie się z nim kopał- bo gra fair, zostają młociarze i użytkownicy środków transportu- tu przynajmniej płaszczyzna porównawcza jest – ile który ma koni pod pokrywą albo w pedałach... no dobra- nie idę  tą drogą.
Ale, ale – Amerykanie też są udani- ten ich czarny koń plebiscytu (kasztan właściwie) nazywa się Amerykański Faraon: koń amerykański - już lepiej się nie dało – widział to kto amerykańskiego faraona??? Indianie postawiliby mu  największy totem na kontynencie – niczym nasz świebodziński;-))

Trzymam kciuki za Radwańską ( dla mojego męża) a koń niech dalej gra va bank.  





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz