Moi drodzy czytelnicy- parę osób z Was z pewnością pamięta wsaniały polski western "Wilcze echa". Rok '68, przystojny Bruno
O'Ya ( niczym Yull Bryner -z "Siedmiu wspaniałych"), Irena
Karell- rasowa blondynka, która leci na niego... no i jeszcze pomagier (
Perepeczko - potem się rozwinął artystycznie ( i popracował nad klatą) w Janosiku). 9 minuta -jak on ją wiezie....poptarzcie- no
kobiety- nogi miękkie:
Chociaż Karel przesiadana była (forma bierna uzasadniona) z konia na konia co rusz - sam
początek:
To musiała być
taka alegoria (młodzież sprawdzi w wiki, co to alegoria) scen erotycznych ( alegorię seksu stosował H. Bosch w swoich
obrazach w postaci obłych from przypominających wydmuszki... nie takie to głupie;-) Jakie czasy takie alegorie;-)
ale nie o tym
chciałam, tylko o ... mgle... (proszę was- bez podtekstów)
patrzcie- 10
minuta:
Super, nie? A dlaczego
o tym mówię? Bo w Burkach trwają próby do remake’u. Rafał ma grać Słotwinę, tylko koń mu okulał i
na razie próby z mgłą „na piechotę”. Kasia wcieli się w postać graną przez
Karell- że nie blondynka?? No nie, teraz to rude są najseksowniejsze- a ten
warunek Kasia spełnia perfekcyjnie (inne też właściwie;-)) i sama może
przesiąść się z konia na konia- chociaż to jest mniej seksowne;-((
Nie wiem kto zagra rolę
wiarołomnych strażników pogranicza i kogo obsadzimy w roli Perepeczki. Czekam
na zgłoszenia. oooo mam kandydaturę!! Paru uczniów z mojej szkoły marzy o karierze kulturystycznej - dopakują trochę i Perepeczko odegrany;-))
Właśnie uświadomiłam sobie, że to 1 maja a nie pierwszy kwietnia-
ale czy to ma znaczenie?? Zdjęcia próbne z mgłą zrobione;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz