Ubrawszy te końskie buciska (mąż do tego nieodzowny ( oprócz
otwierania słoików- Sexmisja) po pomiotaniu się w celu znalezienia toczka,
rękawiczek, ewentualnej kurtki - ufff 15 minut niewyjęte! Wreszcie jadę do
Burek... bum - grzmi, pat-pat-pat- pada, sms- sms- ślę- będzie jazda??? U nas
nie pada!! Odpowiada Kasia- łup... nowy piorun. Zrejterowałam... pojechałam do
marketu, kupiłam kwiatki, posadziłam w ogrodzie, powycinałam, poplewiłam,
poklęłam- bo wreszcie deszczu nie było - w Burkach pewnie też!!! Jak ta natura
robi z nas idiotów!!! Obejrzałam w TV turniej skoków w Ciechocinku. Na starość już chyba tylko ten Ciechocinek
mi zostanie;-(((
Przeczytałam
interesującą książkę "Shantaram", której akcja dzieje się w Indiach i
Afganistanie. Widać, że autor przeżył to o czym pisze z wyjątkiem- ...końskich
doświadczeń. Myli kłus z cwałem pisząc o tanecznym cwale, którym
podjechał główny bohater do innych jeźdźców (można tu co prawda winę zrzucić na
tłumacza) i opisuje inne dziwne przypadki jeździeckie - kiedy nasz bohater -
można powiedzieć "namiętnie" spada z koni. Są to konie afgańskie-
czyli ichniejsze araby lub hucuły a w jego relacji ciągle stają dęba lub wierzgają.
Jakoś słabo to widzę, aby ktoś hodował konie zdolne do zrzucania przy byle
okazji- a przy okazji- na jakim siodle mógł nasz bohater jeździć w
Afganistanie? Na kulbace- podejrzewam- a opis sugeruje- że poleciał na szyję
konia i tak dojechał do czekającą na niego starszyznę afgańskiej wsi. Jeśli
jechał na kulbace i przeleciał przez przedni łęk na szyję konia- to sorry- ale
spadłby jak worek owsa na ziemię- mała kobieta nie przejedzie 5 metrów wisząc na szyi
konia, co dopiero duży chłop mający 50 metrów do
przejechania.
Skąd to wiem? Bo oglądałam ostatnio (też w TV) WKKW – maszynka do
mięsa!! właściwie powinno się na to mówić MDM- ale jak już ktoś spadał, to
spadał- a byli to wytrawni jeźdźcy- nie żadne patałachy z Australii po przejściach
w bombajskich slumsach.
Afgańskie konie... no może mogą sobie powierzgać lub zrzucić???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz