Dzisiaj przeczytałam o wydarzeniach na Służewcu-
http://metrowarszawa.gazeta.pl/metrowarszawa/1,141635,18930464,czarna-niedziela-na-warszawskim-torze-sluzewiec-trzy-konie.html#BoxLokCzeImg
i nie mogę, NIE MOGĘ przejść przez powszechnie panującą opinię o niemożliwości rehabilitacji koni po złamaniu nogi. Może nie będą już championami Służewca, ale mogłyby żyć i cieszyć siebie i innych tym życiem.
Najlepszym przykładem jest Etusek ze stajni koło Górki Siewierskiej. Złamał bidok nogę a potem przegalopował wiele, wiele kilometrów. Ale Etuska otaczała miłość a nie tylko biznes. A teraz niech mnie ktoś przekona, że jest inaczej, że trzeba zabijać te konie... mam jeszcze jednego asa w rękawie- na okoliczność połamanych końskich nóg.
http://metrowarszawa.gazeta.pl/metrowarszawa/1,141635,18930464,czarna-niedziela-na-warszawskim-torze-sluzewiec-trzy-konie.html#BoxLokCzeImg
i nie mogę, NIE MOGĘ przejść przez powszechnie panującą opinię o niemożliwości rehabilitacji koni po złamaniu nogi. Może nie będą już championami Służewca, ale mogłyby żyć i cieszyć siebie i innych tym życiem.
Najlepszym przykładem jest Etusek ze stajni koło Górki Siewierskiej. Złamał bidok nogę a potem przegalopował wiele, wiele kilometrów. Ale Etuska otaczała miłość a nie tylko biznes. A teraz niech mnie ktoś przekona, że jest inaczej, że trzeba zabijać te konie... mam jeszcze jednego asa w rękawie- na okoliczność połamanych końskich nóg.
Etusek ( i moja córka) we własnej osobie - już po złamaniu- właśnie szykuje się do terenu;-))