piątek, 14 lutego 2014

Znalezione w bieliźniarce


Nie wiem jak Wy, ale ja uśmiałam się do łez.... Jest rok 1992, a ta szamocząca się baba, to ja....
horda dzieci... to... nie ma co ukrywać, nasze ci one;-)


PS a kto poznałby w tym pędraku w gaciorach, że na poniższym poście, to ta sama laska? 
Miłość do koni wyssała z mlekiem matki;-)

sobota, 8 lutego 2014

Dziewczyny kochają kucyki - czyli gender rządzi (Post dedykowany posłance Kempie)

No bo która dziewczynka nie chce mieć kucyka lub kucyków? Ja zawsze marzyłam, nigdy nie miałam… ani jednego, ani drugiegoL
I co mamy? W każdej stajni babski gender (czytaj „płeć”) dominuje, każda kocha się w jakimś koniku, kucyku, wałachu a nawet w ogierze… chociaż to ostatnie to rzadkość (co może dać dużo do myślenia facetom, szczególnie tym z dużym… potencjałem).
A potem są zawody ( nie miłosne – sportowe są one) i co widzimy? Jeden w drugiego to męski gender (koleżanki polonistki zaraz powiedzą, że nadużywam tego słowa, ale zrobiło ono ostatnio taaką karierę, że się nie umiem powstrzymać).
No to jak to jest? Bo jak w skokach narciarskich namnożyło się młodych i zdolnych Małyszków, to od razu jesteśmy potęgą sportów zimowych. Idąc tą drogą, skoro w stajniach tyle dziewczyn, to na zawodach ONE powinny być potęgą.
I tu wychodzi mi znowu gender, który każe dziewczętom kochać konie a facetom używać koni…  w celu osiągnięcia sukcesu (czymkolwiek on jest).
Pytanie za sto punktów – w „Lotnej” Iwaszkiewicza faceci pragnący Lotnej, chcieli jej używać, czy kochać?? … a w ogóle, klacz? Który facet pragnie klaczy?... oni ogierów pragną hahahha matko, faceci pragną ogierów!! pewnie w dzieciństwie chodzili w spódnicach i mieli po ... kucyku.
Natomiast numer z pieciozłotówką wkładaną pod kolano, tak, żeby podczas jazdy nie wypadła – to było fajne. Swoją drogą pokazywał ten trik ksiądz, bo chciał innym udowodnić, że jest mężczyzną. W sukience był, to wątpili. Najgorzej wypadała zła carma  Lotnej…a może to jej GENDER?!?!?

Nieważne, WAŻNE, że dziewczyny kochają kucyki;-)))) Ja też!!!