Nie pisałam, bo nie miałam pomysłu na nowy post – aż zobaczyłam
w Burkach dwóch facetów uwijających się z worami gnoju. Jako wieloletni
posiadacz ogrodu w lot zrozumiałam to ich inwestowanie w przyszłość. 20 lat
temu wzięłam samochodową mała przyczepkę, przypięłam do naszej Łady i ruszyłam
do Zbrosławic po złote… hmm brązowe runo. Za Czeladzią zatrzymali mnie policjanci (oni
tam są jeszcze przez Gierka wmurowani). Z
policjantami należy rozmawiać umiejętnie, nauczał kiedyś Steffen Moller oschłych Niemców.
Dobrze jest zagaić o rodzinie, potłuc się w pierś i zapłakać nad własną głupotą,
co dokładnie uczyniłam (chociaż wówczas o Mollerze nikt w Polsce nie słyszał).
Kiedy więc policjant oskarżycielskim tonem stwierdził, że moje
tylne stopy (światła znaczy, bo tylne stopy stopy mają chyba tylko pawiany)
są białe a powinny być czerwone, poskarżyłam się na rosyjską myśl
techniczną i obiecałam, że uwagę przekażę mężowi. Pochwaliłam się, że mój mąż
jest bardzo zdolny i wszystko potrafi naprawić. Przedstawiciel mundurowej
władzy przeszedł do przyczepy i stwierdził, że brakuje trójkątów odblaskowych. Rzuciłam
się do bagażnika… ale nie o taki trójkąt chodziło… znowu zobowiązałam się w
imieniu męża do odrobienia pracy domowej ;-) Na koniec ponarzekałam na
decydentów powiatowych, którzy zatwierdzili taką brakoróbczą przyczepkę do
użytku a tu Pan Władza rzucił znienacka
pytanie - a po co pani ta przyczepka? He?
W głowie gonitwa myśli – czy mogę powiedzieć prawdę - że po gnój
jadę, a jak nie wolno gówien środkami komunikacji przewozić, może trzeba mieć
zaświadczenie weterynaryjne, że koń, co srał, był zdrowy, że łajno jest dobrze
odizolowane od środowiska, że nie będzie wypadało podczas jazdy i nie zaatakuje
skrytobójczo innych użytkowników dróg, a może w niedzielę jest ogólny zakaz przewożenia gnoju i jego pochodnych.
Może powinnam mieć przyczepę z atestem na okoliczność żarcia metalu przez mocznik,
wije, tasiemce, tocznie i roztocznie i inne paskudztwo?!?!
Już otwierałam usta aby coś nowego nakłamać, kiedy jakiś pirat
pojawił się na horyzoncie.
Władza oceniła samochód - BMW to BMW a nie jakaś stara Łada, machną
zrezygnowany na mnie i tak oto moje róże dostały to co lubią najbardziej;-)
PS Już Gustaw Morcinek dostrzegał dużą rolę gnoju w rozwoju
ludzkości – Czarna Julka chodziła grzać się w cieple fermentujących gór
końskich kup zalegających okolice kopalni.